Problem by z niej wyjść.
W miarę szybko wyjść.
Na tyle szybko by zbyt dużo gratów nie pozbierać.
I nie kupić i do domu nie zanieść.
I tez tak było dzisiaj. Miałam problem. Tyle dobrze, że dosyć ciekawe rzeczy znalazłam, które mam zamiar przedstawić, a co!
Na pierwszy ogień idzie piękna ozdoba, którą wychaczyłam wgłębiając się pomiędzy różne mebelki. Przykuła moją uwagę co prawda dopiero po tym jak zauważyłam wpierw taką ładną drewnianą ozdobę będąca bramą. Nie jestem w stanie zbytnio wytłumaczyć lepiej czy też w ogóle jak to wyglądało, gdyż nie zakupiłam jej. Z racji, że zawsze szkoda mi odrobinę pieniędzy na graty stwierdziłam, ze wezmę tylko jedno. Więc wybór był w miarę prosty. Wzięłam coś co bardziej było obfite w szczegóły. Oczywiście mam nadzieję, że wystarczająco uchwyciłam szczegóły. Nie robiłam dodatkowego ujęcia z tyłu ale mogę powiedzieć, ze jest równie szczegółowo wykonane co przód, co w sumie nie jest dziwne. W końcu jest to jakby drewniano-podobna rzeźba zamknięta w pudełku. Że tak pozwolę sobie to ująć. Niestety nie mam 100% pewności, ze to drewno, czy jakiś bambus - niestety nie znam się na tym ale na tyle co mi to widać jestem w stanie stwierdzić. Oczywiście jest pod spodem naklejka "Made in China" Lecz tym razem z wyraźną parafką dopisaną na owej nalepce.
Od tyłu niestety jedna z nóżek podstawki jest uszkodzona, lecz na szczęście nie powoduje to 'gibania' się całości. Jedyne co może przeszkadzać to fakt, ze jedna z szybek lekko jest poluzowana jakby i słychać jak się porusza, gdy weźmie się ją do ręki.
Żałuję tylko, ze nie da się tego w jakiś sposób otworzyć, gdyż wewnętrzna strona jest wyraźnie zakurzona i wygląda jakby miała małe zacieki.
Cena: 5zł
Jako kolejny 'ajtem' zdobyłam tą śliczną czapkę. Na pierwszy rzut oka kiedy mrugała do mnie kusząco spod sterty innych nakryć głów, wyglądała jak jakaś czapka wojskowego.
Gdy po raz drugi już z bliska miałam możliwość przyjrzenia się jej bliżej stwierdziłam, ze pasuje do jakiegoś kapitana statku. :D
No i chyba można powiedzieć, ze miałam po części rację, gdyż na wewnętrznej stronie widać wyraźnie elementy na to wskazujące.
Na naszywce widnieje również napis "echte prinz heinrich mütze"
Po pomocy wuja google okazuje się, ze jest to marynarski kaszkiet a owa nazwa to nazwa firmy, dosyć popularnej jeśli chodzi o takie kaszkiety. Moja wygląda na w miarę nową, jeśli patrzeć na wykonanie a nie na zużycie. Widać, że była często używana, gdyż przy czole chyba wyłamało się usztywnienie, które ktoś wymienił na kawałek podłużnej tekturki. :D Jak również pomagał sobie taśmą klejącą by całość się nie rozpadła! Pomysł na tyle dobry jak zaszywanie dziur w skarpetkach zszywaczem biurowym, którego autorem jest mój kolega. Nic dodać czy ująć, jedno jest pewne - trzeba będzie trochę przy tym po majstrować, by jednak jakoś się prezentowało.
Możliwym jest fakt iż mogę ją zawsze wykorzystać do mojego stroju post-apo, który sobie szykuję. Czy tez na taki element do jakiejś jego przyszłej wersji.
Cena: 3zł
Tym razem nic niezwykłego, ot zwykły pasek. O tyle zwrócił moją uwagę, gdyż planując strój na post-apo takie rzeczy się przydają i o ile teraz go wie wmontuję to zawsze może się przydać dzięki swym dziurkom które mogą być przydatne.
Cena: 1zł
Panie! Cuda, niewidy! Gra - płyta w ogóle nie porysowana, nic tylko brać i sprawdzać czy da się zainstalować.
Dało się, działa i pomimo niemieckiego wydania możliwość wyboru na angielski niezmiernie mnie ucieszyła. Oryginał z książeczką za bezcen.
Cena: 3zł
Jeśli chodzi o gry to chyba będę musiała się jeszcze przejść ponownie do 'Askany' jak to ją nazywam, gdyż wybór gier był dosyć spory i pewnie coś jeszcze znajdę. Gdybym tez miała kontroler do gier typu "hero'' czyli DJ Hero i Guitar Hero to widziałam tez kontrolery.
Najsu :D